Zespół Kopalnie Krypto - wtorek 1 listopada 2022
Opłacalność kopania Chia na przykładzie naszej koparki
W ostatnich latach – a nawet miesiącach – sytuacja na świecie drastycznie się zmieniła. To samo dotyczy branży kryptowalut – dotychczasowe trendy zupełnie się odwróciły. Kopanie krypto w oparciu o PoW, na którym jeszcze nie tak dawno można było bardzo dobrze zarabiać, okazuje się obecnie nieopłacalne. Na szczęście rynek nie znosi próżni, więc szybko pojawiły się atrakcyjne alternatywy. Dowiedz się więcej na temat opłacalności kopania Chia.
Dlaczego kopanie w oparciu o PoW przestało się opłacać?
Powodów jest wiele, jednak możemy wyróżnić dwie główne przyczyny. Po pierwsze, zawinił tutaj globalny kryzys energetyczny, który spowodował kolosalne podwyżki cen prądu. Po drugie, jeden z kluczowych graczy na rynku – Ethereum – postanowił przejść z PoW (Proof of Work, gdzie sieć Ethereum była zabezpieczana energochłonnymi układami graficznymi) na PoS (Proof of Stake, gdzie sieć Ethereum jest zabezpieczana dużą ilością kryptowaluty ETH). Ogromna liczba górników odłączyła się od tego blockchaina, a ich sprzęt wpiął się w inne łańcuchy bloków. To z kolei spowodowało, że wydobycie innych kryptowalut opartych o PoW stało się wielokrotnie trudniejsze. Dysponując tym samym sprzętem, co wcześniej, mamy znacznie mniejsze szanse na trafienie bloku, otrzymujemy o wiele mniej kryptowalut, a jednocześnie ceny prądu cały czas szybują w górę.
Najlepiej przeanalizować tę sytuację na konkretnym przykładzie. Na poniższych wykresach możecie zobaczyć, jak wzrosła trudność wydobycia największych kryptowalut opartych o PoW (m.in. ETC, RVN, KAS). Najbardziej drastyczny skok odnotowano 15 września, czyli w momencie, kiedy Ethereum przeszło na algorytm PoS. Nie zmienia to faktu, że od prawie trzech miesięcy sytuacja nie tylko nie wróciła do normy, ale wciąż wygląda bardzo niekorzystnie z punktu widzenia górników.

Źródło: minerstat.com

Źródło: minerstat.com

Źródło: minerstat.com
Alternatywa: Chia, czyli kryptowaluta oparta o PoST
Na pierwszy rzut oka wygląda to fatalnie. Na szczęście ci górnicy, którzy trzymają rękę na pulsie, mogą szybko zażegnać kryzys, przesiadając się na alternatywne kryptowaluty. Aktualnie najbardziej opłacalnym rozwiązaniem wydaje się farmienie (wydobywanie) krypto w oparciu o algorytm PoST (Proof of Space and Time, gdzie sieć jest zabezpieczana przestrzenią dyskową). Taką kryptowalutą jest oczywiście Chia.
Ponownie: zamiast posługiwać się ogólnikami, chcieliśmy wykazać opłacalność kopania Chia w oparciu o wiarygodne dane. Inwestycja w koparkę do Chia wymaga znacznego nakładu finansowego, więc wyliczenia z kalkulatorów czy innych tego rodzaju narzędzi odrzuciliśmy jako mało satysfakcjonujące. Wyszliśmy z założenia, że twarde dane możemy uzyskać tylko w jeden sposób: na przykładzie tego, co potrafi nasza koparka do Chia.
Opłacalność kopania Chia z koparką Kopalnie Krypto
Wyliczenia prowadziliśmy na samodzielnie złożonej koparce Chia o wartości 262 tysięcy złotych. Taki sprzęt zawiera mocne podzespoły: 2 x procesor Xeon v4, 512 GB pamięci RAM DDR4, 1000 TB pamięci na dyskach HDD, dysk SSD 4 TB oraz dysk SSD NVMe o pamięci 2 TB. W swojej kalkulacji braliśmy pod uwagę obecną przestrzeń sieci 21,2 EiB oraz przyjęliśmy aktualną cenę kryptowaluty Chia (XCH) po 31,61 $ (1 $ = 4,73 zł) przy farmie 1000 TB. Wyniki zaokrągliliśmy do wartości całkowitych wyłącznie po to, żeby ułatwić prowadzenie wyliczeń i zapewnić ich przejrzystość. Oto rezultaty:
Cena obecna (32 $) |
Cena maksymalna (1500 $) |
|
Dzienne wydobycie XCH | 1 szt | 1 szt |
Miesięczne wydobycie XCH | 30 szt | 30 szt |
Miesięczny zysk w USD | 960 $ | 45 000 $ |
Miesięczny zysk w PLN | 4540,80 zł | 212 850 zł |
Oczywiście, żeby wyliczenia były kompletne, trzeba wziąć pod uwagę także dodatkowe koszty farmienia Chia. Oprócz zakupu koparki kluczowe jest także zużycie prądu oraz amortyzacja sprzętu. A zatem – po kolei.
Jeśli chodzi o zużycie prądu, braliśmy pod uwagę uśrednioną cenę prądu w Polsce, czyli 0,66 zł za 1 kWh (1000 W). Z racji tego, że wykorzystanie energii przez koparkę Chia nie jest stałe, musimy założyć, że nasz sprzęt w ciągu godziny zużywa jej od 600 W do 800 W, gdzie zazwyczaj odnotowujemy wartości bliżej tej dolnej granicy. Wystarczy przemnożyć to przez 24, żeby otrzymać wartość dobową – w ten sposób ustaliliśmy, że nasza koparka pobiera od 14,4 kWh do 19,2 kWh dziennie. Mnożąc to przez średnią cenę prądu, obliczyliśmy, że dzienny koszt utrzymania sprzętu to 9,50 zł – 12,67 zł. Miesięcznie kwota ta rośnie do 285 zł – 380,10 zł, a w skali roku – 3420 zł – 4561,20 zł. Warto dodać, że zużycie prądu można zredukować, na przykład tworząc farmę w oparciu o rozwiązania serwerowe, takie jak szafy RACK. Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia, a mianowicie fakt, że pomieszczenie, w którym będzie stała farma, zostanie przy okazji docieplone – na powierzchni 20 m2 da się spokojnie uzyskać temperaturę pokojową, nie włączając kaloryfera.
Co do amortyzacji – po roku użytkowania sprzęt zakupiony jako nowy za 262 tysiące złotych nie powinien stracić na wartości więcej niż 5%. W momencie pisania tego artykułu mamy zaawansowaną fazę bessy, popyt na sprzęt dla górników kryptowalutowych jest mały, a na rynku i tak brakuje komponentów - cena elektroniki praktycznie stoi w miejscu. Bardzo prawdopodobne jest to, że koparka zakupiona w tym momencie będzie warta jeszcze więcej podczas hossy, gdzie popyt na taki sprzęt będzie duży, a podaż mocno ograniczona.
Bessa i hossa – kiedy inwestować, a kiedy zbierać plony?
Powyższe wyliczenia dowodzą, że farmienie z energooszczędną koparką do Chia jest opłacalne nawet w głębokiej bessie. Czy to oznacza, że trzeba od razu sprzedawać wykopane kryptowaluty? Absolutnie nie. Podczas bessy byłoby to bardzo złe posunięcie. Po to inwestuje się w sprzęt, żeby porządnie na tym zarobić, nawet jeśli na pokaźne zyski przyjdzie nam poczekać kilka lat. Najlepiej jest zachować zimną krew i wstrzymać się aż do hossy – wtedy ceny kryptowalut są najwyższe, a zwrot z inwestycji wielokrotnie przekracza poniesione koszty.
W trakcie bessy zaleca się skupienie na inwestowaniu – właśnie teraz można upolować najlepsze okazje inwestycyjne. Gdy nadejdzie hossa, farmienie będzie utrudnione, bo farmerzy będą lawinowo przyłączać się do sieci, a nagrody będą rozdzielane pomiędzy większą liczbę ludzi. Do tego dochodzą jeszcze inne czynniki, które łatwo przewidzieć, na przykład problemy z dostępnością podzespołów czy wzrost cen sprzętu. Ci, którzy przetrwają bessę, mogą liczyć na sowitą wypłatę w czasie hossy, czyli w okresie realizacji zysków.
Jak będzie się kształtować cena XCH?
Kiedy piszę ten artykuł, cena za 1 XCH wynosi 31,61 USD, natomiast kapitalizacja rynkowa utrzymuje się na poziomie około 170 000 000 USD. Chia zajmuje pod tym względem 190 pozycję w rankingu wszystkich projektów kryptowalutowych. Nie za wysoko? I bardzo dobrze, bo to tylko świadczy o tym, jak bardzo niedowartościowany jest ten projekt. Przy skali jego innowacyjności wejście do TOP 50 wygląda na bardzo prawdopodobne (żeby nie napisać: pewne), zwłaszcza jeśli projekt wciąż utrzyma obecne tempo rozwoju. Obecnie projekt Chia Network inwestuje w ekosystem i intratne współprace biznesowe – czas na kampanię marketingową dopiero nadejdzie. Wtedy użytkownicy będą mieli do wglądu kompletny i funkcjonalny produkt.
Biorąc to wszystko pod uwagę, uważam, że można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że Chia ma duże szanse na znaczące wzrosty w kolejnej hossie. Oczywiście zaznaczam, że to predykcje wynikające z mojego doświadczenia i obserwacji rynku. Jednak każdy powinien wyrobić sobie własną opinię o projekcie Chia oraz szansach jego powodzenia. Na pewno pomoże w tym śledzenie wpisów w naszym serwisie.
Chia Network to innowacyjny, energooszczędny i bezpieczny projekt. Wszystko to jest oczywiście bardzo istotne, ale w kontekście ceny XCH warto przyjrzeć się zwłaszcza kryptowalucie projektu. O ile pieniądz fiducjarny (ten, z którego korzystamy na co dzień) stale traci na wartości, bo od wielu dekad banki centralne drukują go coraz więcej, co napędza inflację, o tyle pieniądz cyfrowy zazwyczaj ma wbudowane mechanizmy broniące go przed inflacją. Kiedy w 2009 roku Satoshi Nakamoto stworzył pierwszą kryptowalutę - Bitcoin (BTC), zadbał o implementację mechanizmu obniżającego inflację (halvingi). Na czym polegają tzw. halvingi? W przypadku BTC raz na cztery lata nagroda za wydobycie bloku zmniejsza się o połowę, co automatycznie zmniejsza o połowę inflację. W dłuższej perspektywie halvingi stymulują cenę BTC do wzrostu.
Jako że ten mechanizm bardzo dobrze sprawdził się w przypadku BTC, twórcy Chia Network postanowili również zaimplementować go w XCH. Halvingi redukujące inflację o połowę występują jednak co trzy, a nie co cztery lata jak w przypadku BTC, co oznacza, że inflacja na tej kryptowalucie będzie spadać jeszcze szybciej niż w przypadku Bitcoina. W trakcie pisania tego artykułu w obiegu znajduje się około 5 400 000 XCH (odblokowana podaż). Przyjrzyjmy się zatem jak rozpisano kolejne halvingi.
od 2021 r. do 2023 r. – 2 XCH na blok,
od 2024 r. do 2026 r. – 1 XCH na blok,
od 2027 r. do 2029 r. – 0,5 XCH na blok,
od 2030 do 2032 r. – 0,25 XCH na blok,
od 2033 r. bezterminowo – 0,125 XCH.
Dzięki halvingom inflacja na XCH będzie coraz mniejsza – podobnie jak ma to miejsce w przypadku BTC. Jeśli wziąć pod uwagę rosnącą adopcję Chia Network, w tym współpracę z samym Bankiem Światowym i wspieranie kolejnych głośnych projektów (jak Climate Warehouse czy Carbon Opportunities), jest tylko kwestią czasu, kiedy popyt zacznie przewyższać podaż na tej kryptowlucie, a cena XCH zacznie rosnąć.
Opłacalność kopania Chia: kiedy kolejna hossa i jak poradzi sobie XCH?
Po powyższym wstępie mogę wreszcie przejść do tego, jak moim zdaniem będzie kształtować się cena Chia. Wezmę pod uwagę kilka kluczowych czynników, w tym czteroletnie cykle, w jakich występują hossy na rynku kryptowalut, kapitalizację rynkową oraz liczbę kryptowalut znajdujących się w obiegu.
Na podstawie tego, jak dotychczasowo kształtowały się cykle, możemy spodziewać się kolejnego szczytu hossy pod koniec 2025 roku. Tak prezentowała się kapitalizacja rynkowa numeru 50, na liście kryptowalut o najwyższej kapitalizacji w okolicach szczytu ostatniej hossy (dokładnie 7 listopada 2021 roku):

Źródło: coinmarketcap.com
Z kolei podczas jeszcze wcześniejszej hossy wyglądało to następująco (dane z 17 grudnia 2017 r.):

Źródło: coinmarketcap.com
W 2017 roku Vertcoin, czyli ostatnia kryptowaluta z ówczesnego TOP 50 Market Cap, miała kapitalizację na poziomie 351 milionów dolarów. W 2021 roku kapitalizacja rynkowa IOTA zamykająca wtedy pierwszą pięćdziesiątkę, przebiła już 3,7 miliardów dolarów, czyli ponad 10 razy więcej niż w poprzedniej hossie.
Pozwala nam to stwierdzić, że z każdą hossą do rynku napływa coraz więcej kapitału. Nie ma powodu twierdzić, że następnym razem trend się odwróci, zwłaszcza obserwując postępującą adopcję kryptowalut. Niech nie będzie to już wzrost dziesięciokrotny, a nawet dwa razy mniejszy, czyli pięciokrotny.
Przyjmijmy również, że Chia Network wyląduje na kolejnej hossie właśnie w okolicach pierwszej pięćdziesiątki (co jest bardzo prawdopodobne biorąc pod uwagę rzeczy, które aktualnie dzieją się w projekcie Chia). Przy dość racjonalnych wyliczeniach Market Cap XCH plasowałby się wtedy w okolicach 18,5 miliarda dolarów (3,7 mld x 5).
Musimy jeszcze wziąć pod uwagę, ile kryptowaluty może być wtedy w obiegu. Gdy uwzględnimy w obliczeniach oszacowaną przed momentem kapitalizację rynkową i wykonamy elementarne dzielenie, otrzymamy prognozowaną cenę za 1 XCH. A zatem – do dzieła.
Prognozowana cena XCH – szczegółowe obliczenia
Przyjęliśmy już, że szczyt kolejnej hossy przypadnie na końcówkę 2025 roku. Wiemy też, że w obiegu jest teraz 5 400 000 kryptowaluty XCH.
Za każdy wykopany blok Chia przypada nagroda w wysokości 2 XCH. Przy tempie 32 bloków co 10 minut mówimy o 9216 XCH dziennie do końca 2023 roku. Na koniec 2023 roku przypada nam halving, więc od 2024 roku inflacja na XCH zmniejszy nam się o połowę, a to oznacza, że dziennie będzie nam już przybywać tylko 4608 XCH.
Biorąc pod uwagę powyższe dane, wychodzi nam, że całkowita ilość XCH dostępnych w obiegu do końca 2025 roku będzie wynosić: 13 455 360. Pozostaje nam podzielić oszacowany Market Cap przez tę liczbę. 18 500 000 000 : 13 455 360 = 1374 dolarów za jedną sztukę XCH – właśnie tyle wynosi przewidywana cena Chia.
Podkreślam raz jeszcze: to żadna ułańska fantazja, ale dość racjonalne wyliczenia. Trzeba też wziąć pod uwagę, że farmiąc XCH na naszych koparkach można jednocześnie farmić wiele innych kryptowalut opartych o algorytm PoST. Aktualnie większość tych kryptowalut ma kapitalizację rynkową na poziomie kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy dolarów. Biorąc pod uwagę to, ile kapitału napłynie w kolejnej hossie na ten rynek, 100x od tak małej kapitalizacji to naprawdę niewiele.
Nasza koparka aktualnie wydobywa XCH i ponad czterdzieści innych kryptowalut wykorzystujących algorytm PoST. Nigdy nie wiadomo, który projekt złapie największy hype na kolejnej hossie i da najlepszy zwrot z inwestycji, dlatego warto farmić je wszystkie.
Czy ktoś przypuszczał przed poprzednią hossą, że mem coin Shiba Inu osiągnie wielomiliardową kapitalizację, a zainwestowane 100 dolarów w ten projekt na wczesnym etapie zmieni komuś życie? Mimo wszystko wolę pozostać zachowawczy i zaniżać prognozowane zyski, dlatego w swoich wyliczeniach w ogóle nie brałem pod uwagę pozostałych kryptowalut, które pozyskujemy naszą koparką. Wychodzę z założenia, że lepiej miło się zaskoczyć niż gorzko rozczarować.
Podsumowanie: opłacalność kopania Chia na naszej koparce
Opierając się na powyższych wyliczeniach i zakładając, że w następnej hossie Chia będzie warta 1374 dolarów za sztukę, możemy jeszcze bardziej doprecyzować wyliczenia dotyczące opłacalności naszych koparek. Od razu zaznaczam, że z pełną ofertą naszych farm możecie zapoznać się tutaj – jesteśmy również otwarci na współpracę z partnerami biznesowymi i mamy dla nich przygotowaną specjalną ofertę.
A teraz do rzeczy.
W skali miesiąca wygląda to następująco:
30 wydobytych XCH x 1374 USD = 41 220 USD (ok. 164 880 zł, przy założeniu, że kurs USD do PLN w tym czasie będzie wynosić 4 PLN)
Koszt zużytego prądu: około 300 zł
…myślę, że to zestawienie mówi samo za siebie.
Żeby nie być gołosłownym: sam inwestuję w Chia czas i pieniądze. Mam własną koparkę i wierzę w ten projekt, opierając się m.in. na powyższych wyliczeniach. Podkreślam jednak jasno (i raz jeszcze): to WYŁĄCZNIE MOJE ZDANIE. Nie udzielam porad inwestycyjnych, do niczego nie namawiam. Po prostu osobiście uważam, że patrząc na rozwój projektu Chia Network, największym ryzykiem byłaby dla mnie rezygnacja z tej inwestycji. Właśnie dlatego założyłem serwis Kopalnie Krypto i przybliżam polskiej społeczności temat tak, jak potrafię. Zachęcam do śledzenia artykułów, jakie tutaj zamieszczam i do wyrobienia sobie własnego zdania na temat projektu Cha Network.